top of page

Khao Sok – dżungla i największy otwarty basen w Tajlandii

  • chali
  • 23 gru 2019
  • 3 minut(y) czytania

Zanim dotarliśmy do Khao Sok (Parku Narodowego)przemierzyliśmy 200km samochodem (i to nie byle jakim tylko VIP vanem). Taki dystans brzmi niewinnie w polskich realiach, ale w Tajlandii aby przejechać z Koh Lanty do Khao Sok potrzebowaliśmy 5,5h z przesiadką w Krabi, gdzie przez 2h czekaliśmy na kolejnego busa. Niemniej musimy przyznać, że po Tajskich drogach podróżuje się dobrze, a większość kierowców jeździ bezpiecznie (przynajmniej tak było tutaj, bo w Bangkoku zapewne jest inaczej).

Do Khao Sok można przyjechać z wielu powodów, ale każdy dotyczy przyrody. Dżungla. Słonie. Rafting. Trekking, Jezioro Cheow Larn i tama Ratchaprapa. My przyjechaliśmy tu aby doświadczyć pierwszego i ostatniego z powyższej listy. A więc…

Dzień 12

Dżungla przez małe „dż”. Dlaczego małe? Bo doświadczaliśmy jej tylko z poziomu naszego ośrodka „Anurak Community Lodge”. A to oznacza komfortowe warunki pobytu, woda, prysznic oraz wygodne łóżko w domku (prawie) na drzewie (nasz stał na słupach pośrodku palm i bananowców).


Dlaczego nie wybraliśmy na trekking w dżungli? Po pierwsze, wiemy co potrafią i lubią nasze dzieci i z pewnością nie jest to kilku godzinna wędrówka po najstarszej dżungli w Tajlandii (zbyt duże ryzyko marudzenia). A po drugie, na pobyt w Khao Sok mieliśmy tylko 2 dni (a w rzeczywistości 1,5 dnia) i mogliśmy doświadczyć w 100% tylko jednej z lokalnych atrakcji. I tu nasz wybór padł na Jezioro Cheow Larn, ale o tym w dniu 13 naszej eskapady rodzinnej.

No więc jaka jest dżungla w Tajlandii. Ta z „Anurak Community Lodge” jest bardzo dostępna, ale i tak wystarczająco ciekawa, aby sprawić wiele radości naszym dzieciakom. Pierwotnie chcieliśmy się zatrzymać w innym ośrodku (zachwalanym na polskich blogach) „Our Jungle House”, ale niestety nie jesteśmy mistrzami planowania (choć robimy duże postępy). Booking.com oraz Agoda.com były w tym temacie bezwzględnie boleśnie zgodne. Brak miejsc. Jednak nasz zamiennik „Anurak Community Lodge” sprawił się znakomicie.

To niewielki kompleks pośrodku palm i bananowców składający się z 15 domków oraz restauracji. Możemy śmiało polecać. Jego jedyny minus to cena. Być może sam nocleg nie jest aż tak drogi (4500 THB za 2 noce dla 4 osób), ale odbijają sobie na cenach posiłków (no bo gdzie indziej zjeść skoro jesteś pośrodku). Naszym uniwersalnym przelicznikiem na każdym wyjeździe pozostaje zawsze cena piwa, a tu w Tajlandii nasz wybór padł na piwo Chang. I tak o ile w sklepie można go kupić za 50-60 THB czyli 6-7pln, to w „Anurak Community Lodge” było to 150 THB (około 19 PLN). Jakże nam to piwo smakowało ;-), nocą na balkonie naszego domku, przy dźwiękach dżungli.

Dzień 13

Szykował się długi dzień z jeziorem Cheow Larn. Wyjazd o 9:00. Powrót o 18:30. Wyliczyłem szybko, bo z matmy byłem dobry => 9,5h !!! Jak zniosą to Franek i Mati? Jak zniesiemy to my, jeżeli oni tego nie zniosą? Całe szczęcie nikt nie musiał niczego znosić. Cały dzień zleciał szybko, bo jak wiadomo, gdy zabawa sprzyja to i dzień szybko mija. Jezioro Cheow Larn powstawało w wyniku zbudowania tamy Ratchaprapa. Woda zalała rozległy górzysty teren (głębokość w niektórych miejscach to nawet 100m) tworząc akwen o powierzchni 165km2. Jak to powiedział nam lokalny przewodnik – największy otwarty basen w Tajlandii.

Z całodziennej wyprawy (9,5h), na wodzie spędziliśmy około 6h. Naszym „longtail boat’em” opłynęliśmy wszystkie z bardziej malowniczych zatoczek. Przez pierwsze 1,5h wszystkie aparaty, telefony oraz GoPro jakie były na łódce były w ciągłym użyciu. Później wraz z upływem czasu entuzjazm turystów jak i nasz powoli opadał.

Odwiedziliśmy także jedną jaskinie, a punktem wyprawy (na pewno dla naszych dzieci) była wizyta w domkach na wodzie. Kąpiel, kajaki, cisza i spokój (bo musimy przyznać, udało nam się uniknąć tłumów), to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Jak to podsumowała Magda – bardzo udany dzień, który przerósł jej oczekiwania. Polecamy. Będzie się Państwu podobać.

No i przy okazji, bo tak się składa, że już jutro (publikujemy tego posta 23 grudnia) Święta Bożego Narodzenia - a zatem Wesołych Świąt wszystkim. U nas jak na razie śniegu brak, ale z tego co słyszymy to w Polsce go także raczej nie ma. A więc można powiedzieć, że klimat "prawie" taki sam ; -)



Comments


©2019 by czteryplecaki. Proudly created with Wix.com

bottom of page